Dzień 1 - Przyjazd
Pierwszy dzień wyjazdu na MO był pod każdym względem ciekawy i niezapomniany chyba dla wszystkich.
Wyjazd
W Poznaniu klimat… „Pożegnanie z Afryką”, u rodziców łezka w oku, wiadomo, dziecko pierwszy raz wyjeżdżają same. U dzieci ekscytacja, poznawania świata bez rodziców - wszystko jest jakieś nowe.
W autokarze
W autokarze kawiarniany gwar, mnóstwo pytań i odpowiedzi, niektóre powtarzane jak ścieżka dźwiękowa na zdartej płycie z częstotliwością prądu w gniazdku (50 razy na sekundę):
- o której będziemy?
- ile jeszcze pojedziemy?
- nudzi mi się!
- czy mogę zjeść ciastko… a cukierka?
- daleko jeszcze?
- czy my w ogóle dojedziemy?
Po długiej i gorącej podróży autokarem gdy tylko otworzyły się drzwi zaczął padać deszcz… lało jak z cebra i tak już do końca dnia z małymi przerwami na regeneracje chmur. Podczas jednej z takich przerw przebiegliśmy z naszymi torbami do domków zgodnie z przypisaniem. Toaleta popołudniowa oraz obiad to następny punkt naszego dnia.
Polska - Szwajcaria
W trakcie obiadu nasza reprezentacja zmagała się z piłkarzami Szwajcarii. Ostatecznie mecz zakończony… wiemy jak, korzystnie dla nas, o czym wiemy z relacji na żywo. A deszcz swoje, kap, kap, kap… uniemożliwiając zabawę na dworze.
Samodzielne ścielenie łóżek
Nadszedł czas wielkiej próby, bez rodziców, pod czujnym okiem wychowawców zabraliśmy się za ścielenie łóżek w myśl zasady „jak sobie pościelisz tak się wyśpisz”. Przygoda życia! Mamo jesteś wielka!
Gry i zabawy - Lotka
Na koniec dnia wybraliśmy się na spotkanie z salą gimnastyczną, tym samym odrywając się od permanentnego oglądania kropel deszczu. Po rozgrzewce poznaliśmy zasady gry w „Lotkę” - super!
Toaleta wieczorna
Pierwszy samodzielny prysznic na obozie. Później sen, adekwatny do pościelenia, jak się następnego dnia okazało pierwsze pobudka już o 6:00. Jako kadra, dziękujemy wam Poranne ptaszki!
Pozdrowienia
Jest godzina 00:21, kończymy pozdrawianiami ze Starego Kaleńska!